Skąd Wzięła Się Fraza „zadzwoń Na Dywan”?

Spisu treści:

Skąd Wzięła Się Fraza „zadzwoń Na Dywan”?
Skąd Wzięła Się Fraza „zadzwoń Na Dywan”?

Wideo: Skąd Wzięła Się Fraza „zadzwoń Na Dywan”?

Wideo: Skąd Wzięła Się Fraza „zadzwoń Na Dywan”?
Wideo: How to measure carpet to figure out how to size carpeting for flooring estimate - The Carpet Guys 2024, Kwiecień
Anonim

Frazeologiczne wyrażenie „zadzwoń na dywan” zachwyca każdego pracownika. To wyrażenie sugeruje, że podwładny powinien natychmiast zgłosić się do szefa w biurze, a nie słuchać przemówień dziękczynnych.

Dzwonienie na dywanie to nieprzyjemna rozmowa z szefem
Dzwonienie na dywanie to nieprzyjemna rozmowa z szefem

Wyrażenie „wezwanie na dywan” używane jest najczęściej w sensie ironicznym, ale jego znaczenie jest bardzo poważne: wezwać podwładnego do urzędu po naganę. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jego pochodzenie nie budzi wątpliwości.

Etymologia ludowa

Jeśli „dywan” istnieje w obrocie frazeologicznym, to znaczy, że gdzieś i kiedyś powinien naprawdę istnieć.

Najczęściej znaczenie tego wyrażenia kojarzy się z tymi bardzo prawdziwymi dywanami, na których układane są podłogi w gabinetach reżysera. W tej czy innej organizacji, czy to w fabryce, czy w szkole, może nie być dywanów w żadnym pomieszczeniu, ale będzie dywan w gabinecie dyrektora. Dlatego początkowo „wezwanie na dywan” to po prostu „wezwanie do gabinetu szefa”.

Na pierwszy rzut oka ta hipoteza wydaje się logiczna. Ale to nie wyjaśnia negatywnej konotacji, jaką nabyło to wyrażenie. Przecież szef nie zawsze wzywa podwładnego do biura w celu upomnienia!

Innym popularnym wyjaśnieniem jest skojarzenie z matą zapaśniczą. Ta wersja jest zgodna z zawartą w tym wyrażeniu koncepcją konfliktu, ale nieprzyjemna rozmowa szefa z podwładnym najmniej przypomina walkę bojowników, tu bardziej stosowne jest omówienie sytuacji agresora i ofiary.

Tak więc szukanie wskazówki we współczesnych realiach jest bezużyteczne, rozsądniej byłoby zwrócić się do historii.

Historia jednostek frazeologicznych

Po odpowiedź na pytanie o pochodzenie tej jednostki frazeologicznej trzeba będzie udać się do średniowiecznej Polski.

Król polski w tym czasie nie miał prawie żadnej władzy. Rzeczywistą władzę posiadali magnaci polscy - szlachta, wielcy panowie feudałowie, a także szlachta reprezentująca „szczyt” polskiej szlachty.

Taki obraz jako całość był typowy dla Europy w epoce rozdrobnienia feudalnego, kiedy król z punktu widzenia panów feudalnych mógł liczyć jedynie na pozycję „pierwszego wśród równych”, ale Zachodowi daleko było do Polska. Tutaj moc potentatów była naprawdę nieograniczona. Każdy człowiek mógł zostać ukarany batem z rozkazu magnata, wyjątku nie zrobiono nawet dla szlachty, która nie zajmowała tak wysokiego stanowiska.

Ale jeśli nikt nie stanął na ceremonii z prostym mieszkańcem miasta lub chłopem, to sytuacja ze szlachtą była bardziej skomplikowana. W średniowieczu człowiek był postrzegany jako przedstawiciel pewnej klasy. Poniżając szlachcica, magnat upokorzyłby w ten sposób szlachtę, do której on sam należał, a to zaszkodziłoby jego honorowi. Dlatego magnat, nawet poddając szlachtę upokarzającej karze, musiał go uhonorować. Szlachcica został wychłostany, kładąc dla niego dywan, a po ukaraniu potentat musiał pić z nim na równych prawach.

Tak więc początkowo wyrażenie „wezwanie na dywan” oznacza karanie batami, choć w uprzywilejowanej pozycji.

Pozostaje tylko żałować, że współcześni szefowie, „wołający na dywanik” podwładnych, nie zawsze pamiętają o honorze. Jednak na szczęście nie praktykują też karania rzęsami.

Zalecana: