Na niedawno opublikowanej liście „Top 100 Comic Characters” Batman zajął zaszczytne drugie miejsce za Supermanem. Jak przyznają fani, przyciąga ich do postaci fakt, że Bruce Wayne jest przede wszystkim zwykłym człowiekiem. A urządzenia techniczne, takie jak specjalny płaszcz przeciwdeszczowy, czynią z niego bohatera.
Płaszcz jest „rodzimym” elementem stroju, mocno zakorzenionym w bohaterze już od pierwszych występów na kartach komiksów. Jego głównym celem jest lot: dzięki specjalnej strukturze (w trylogii Christophera Nolana właściwość nazywano „efektem pamięci”) płaszcz, czując upadek właściciela, stał się gęsty, zamieniając się w analog szybowca i pozwalając mu nurkować z dowolnej wysokości.
Warto przyznać: nie tak dawno naukowcy poddali jeden z odcinków filmu Batman poważnej analizie i uznali, że peleryna byłaby zabójcza dla bohatera. Tak, milioner byłby w stanie nurkować z dowolnej wysokości, a może nawet trochę wystartować - ale średnia prędkość postaci wynosiłaby 80 km na godzinę. Oczywiście nie spodziewano się „miękkiego” lądowania.
Batman często używa swojego płaszcza do improwizowanych celów: gasi ogień, rozgrzewa rannych i aktywnie macha im do walki. Szczególnie często widać to w filmach i kreskówkach o superbohaterach (w których dynamika jest wyraźnie większa niż w komiksach).
Szmaciana peleryna nie jest jednak jedynym urządzeniem Bruce'a Wayne'a: na przykład w kilku numerach komiksu pojawiła się specjalna wersja peleryny, umożliwiająca pełnoprawne latanie i dodatkowo posiadanie pewnego zapasu broni (para rakiet pod „skrzydłami”). Oczywiste jest jednak, że konstrukcja była dość nieporęczna i wykorzystywana tylko w szczególnych przypadkach.
Nie zapominaj, że peleryna czasami (za magiczną wolą pisarzy) stawała się kuloodporna i odporna na eksplozje, czyniąc z Batmana cel niemal nie do zniesienia.
Ale nic na świecie nie jest doskonałe. Czasami duża peleryna staje się niebezpieczna dla samego Wayne'a. W ten sposób wysłany impuls elektromagnetyczny może wyprowadzić pelerynę z jej „stałego” stanu, zamieniając eleganckie planowanie w druzgocący upadek. Trudno obliczyć zresztą, ile razy bohater (znowu dzięki pisarzom) zapalił się z powodu płaszcza; przylgnął do półek i narożników; został zauważony przez wroga i zdezorientowany. Kilka negatywnych postaci zdołało nawet zmylić Batmana w płaszczu, zakładając go na głowę.