1 września 2004 r. dzieci, rodzice i nauczyciele, którzy przybyli do szkoły z okazji rozpoczęcia roku szkolnego w szkole nr 1 w mieście Biesłan, zostali porwani przez terrorystów. Ponad 1100 osób przebywało w szkole przez 2,5 dnia. Trzeciego dnia grzmiały eksplozje, wybuchł pożar i rozpoczęła się akcja ratunkowa.
Instrukcje
Krok 1
1 września w szkole nr 1 w Biesłanie, z powodu upałów, władca został przeniesiony na wcześniejszy czas - o godzinie 9:00. Do budynku podjechały GAZ-66 i VAZ-2107. Terroryści wysiedli z samochodów i otworzyli ogień, kierując broń w powietrze. Zmusili do wejścia do budynku szkoły ponad 1100 dzieci, ich bliskich i nauczycieli. Tylko kilkadziesiąt osób zdołało uciec w pierwszych minutach. Wśród zakładników były setki dzieci w wieku przedszkolnym - 4 z 9 przedszkoli w mieście nie działały, dlatego rodzice wprowadzali młodsze dzieci do składu ze starszymi.
Krok 2
Terroryści zmusili większość zakładników do wejścia na salę gimnastyczną. Dużo mniej ludzi wysyłali pod prysznice, na siłownię i do jadalni. Przechwytywanie nastąpiło w ciągu kilku minut. Przestępcy doskonale znali każdy zakątek szkoły. Zmusili mieszkańców Biesłanu do oddania aparatów fotograficznych, aparatów fotograficznych i telefonów komórkowych, a następnie wyładowali z pojazdów materiały wybuchowe i broń.
Krok 3
20 osób spośród zakładników na prośbę terrorystów zbudowało barykady, blokujące wejście do budynku szkoły. W lokalu umieszczono materiały wybuchowe. W sali gimnastycznej na obręczach do koszykówki zawieszono ładunki wybuchowe i rozłożono je na krzesłach. Zakładnikom kazano mówić tylko po rosyjsku. Terroryści przez wszystkie trzy dni prowadzili akcje zastraszania: wyjęli z tłumu jedną z osób, grozili rozstrzelaniem lub natychmiast do niego strzelali.
Krok 4
O godzinie 10:30 w pobliżu szkoły rozlokowano sztab operacyjny. W tym czasie prezydent Rosji Władimir Putin został już powiadomiony o tym, co się stało i pilnie poleciał z Soczi do Moskwy na spotkanie z funkcjonariuszami bezpieczeństwa. Członkowie sztabu operacyjnego Biesłanu ewakuowali mieszkańców domów położonych w pobliżu szkoły, odgrodzonych kordonem terytorium.
Krok 5
O 11:05 wypuszczono ze szkoły pierwszego zakładnika. Larisa Mamitova przekazała notatkę od terrorystów, w której domaga się negocjacji z prezydentem Inguszetii i prezydentem Republiki Północnej Osetii-Alanii Dzasochowem.
Krok 6
Około godziny 16.00 w szkole rozpoczęła się strzelanina i słychać było eksplozję. Jeden z zamachowców-samobójców wysadził się w powietrze obok zakładników. W tej godzinie zginęło 21 osób. Ich ciała zostały zrzucone z drugiego piętra. Kilka osób zdołało uciec w ciągu dnia - udało im się uciec. Zakładnicy, by zaspokoić głód, zjadali płatki z bukietów przyniesionych na linię. Nie dano im wody. Musiałem zmoczyć ubrania w śmietnikach, a następnie wyssać płyn z tkaniny.
Krok 7
2 września wyszło na jaw, że 354 osoby są zakładnikami (oficjalna informacja na ten dzień). Jednak sami mieszkańcy Biesłanu, którzy przeżyli atak terrorystyczny, twierdzili, że w budynku szkoły było co najmniej tysiąc osób. Terroryści musieli opuścić miasto udostępnionym im bezpiecznym korytarzem. Prezydent Inguszetii Ruslan Aushev poprosił terrorystów o zabranie wody i jedzenia i przekazanie ich zakładnikom. Przestępcy twierdzili jednak, że ludzie dobrowolnie głodują. Udało się zgodzić tylko na zwolnienie 24 osób - matek z dziećmi. Do wieczora terroryści przestali wypuszczać zakładników do toalety i przynosić im wiadra. Jednocześnie w holu było gorąco, okna były szczelnie zamknięte.
Krok 8
Trzeciego dnia większość zakładników czuła się źle. Ci, którzy chorowali na cukrzycę, często mdleli, wielu majaczyło. Terroryści zmienili lokalizację łańcucha wybuchowego. 3 września o godzinie 12.40 pod budynek szkoły podjechał samochód bez desek. Pracownicy Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, po uprzednim uzgodnieniu z terrorystami, zabrali zwłoki wyrzucone przez okno 1 września.
Krok 9
O 13:05 w sali gimnastycznej eksplodowały 2 ładunki wybuchowe, w wyniku czego dach częściowo się zawalił. Terroryści zaczęli strzelać do ratowników. Korzystając z zaczepu, część zakładników wyskoczyła przez okna lub wybiegła przez drzwi szkoły. Terroryści otworzyli do nich ogień. Zginęło 29 osób. Resztę wpędzono do jadalni i auli. Ci, którzy nie mogli samodzielnie się ruszyć, zostali zabici.
Krok 10
Akcja ratunkowa rozpoczęła się o godzinie 13:10. Snajperzy otworzyli ogień, by zabić terrorystów, co odwróciło ich uwagę. W tym czasie żołnierze 58 Armii, policjanci i mieszkańcy Biesłanu zaczęli ewakuować zakładników. Brakowało lekarzy, samochodów, noszy i lekarstw.
Krok 11
O 14:51 wybuchł pożar w szkolnej sali gimnastycznej, ale zaczęli go gasić dopiero o 15:20, gdyż wcześniej strażacy nie mieli odpowiedniego rozkazu. Około godziny 13:50 do budynku szkoły weszli oficerowie wojsk inżynieryjnych i rozpoczęli oczyszczanie terenu. Terroryści przez kilka godzin strzelali, chowając się za zakładnikami jako ludzka tarcza. O 15:05 do budynku wdarli się żołnierze sił specjalnych. Do północy zakończono likwidację terrorystów.
Krok 12
Atak terrorystyczny w Biesłanie pochłonął życie 186 dzieci i 148 dorosłych. Ponad 400 osób trafiło do szpitali w Biesłanie, Władykaukazie i innych miastach. Dokładna liczba ofiar ataku terrorystycznego jest wciąż nieznana.