Dokładne wyrażenia, które mogą wyrazić stan emocjonalny osoby znacznie dokładniej niż zwykłe słowa, wypowiadane są na różne sposoby. Niektóre zwroty były używane przez rzemieślników, inne wiązały się z jakimś wydarzeniem, a inne pochodziły z języka obcego. Do trzeciej kategorii należy słowo „perdimonokles”.
Słowo lub fraza?
W języku rosyjskim „perdimonokle” stało się słowem. Wyrażenie brzmi jak „kompletny perdymonokl”. W rzeczywistości jest to francuskie wyrażenie, składające się z dwóch części. Bardziej poprawne byłoby powiedzenie „perdumonocle”, ale język rosyjski wprowadził własne poprawki. Tak więc ta fraza pierwotnie zawierała czasownik perdu, który po francusku oznacza „zagubiony”, a rzeczownik „monokl” - monokl, czyli szklankę włożoną do oka. W dokładnym tłumaczeniu „perdymonokl” to zagubiony monokl.
Noszenie monokla było jak sztuka. W świeckim społeczeństwie utrata go była wielkim wstydem.
Rower teatralny
Ze słowem „perdimonokles” wiąże się kilka legend. Najpopularniejszy wygląd i najbardziej autentyczny. Była to technika sceniczna, którą stosowano tak często, że stała się swego rodzaju frazesem. Zwróć uwagę na to, jak „prawdziwy dżentelmen” nosi monokl, a jeszcze lepiej - spróbuj sam. Przekonasz się, że trzymanie okrągłego szkła w oku nie jest takie łatwe. Mięśnie powinny być napięte, oko lekko przymrużone. Teraz wyobraź sobie, że jesteś czymś bardzo zaskoczony. Osoba w takiej sytuacji nie może już kontrolować mimiki, rozluźniają się mięśnie, unoszą brwi i… monokl opada. Tak więc wydarzył się ten bardzo tajemniczy "Perdimonokles".
Eksperci teatralni wciąż spierają się o to, kto jako pierwszy zastosował tę technikę, ale jest mało prawdopodobne, że uda się to na pewno.
Zmiana waluty
Pierwotnie słowo „perdimonokles” oznaczało ekstremalne zaskoczenie. Oznacza to, że w mowie potocznej ludzie podążali za starą tradycją teatralną. Jednak język stopniowo się zmienia, a zwykłe słowa nabierają innego znaczenia. Tak stało się z „zagubionym monoklem”. Teraz to słowo oznacza nie tylko zdumienie, ale także określa sytuację, z której mówiący nie widzi wyjścia, ale wciąż potrafi się do niej odnieść z humorem. Nie jest to jeszcze całkowity upadek, ale bardzo duża uciążliwość.
Rosyjski odpowiednik
Jeszcze sto lat temu język francuski był w Rosji niezwykle popularny. W takim czy innym stopniu znali go wszyscy mniej lub bardziej wykształceni ludzie. Mieszanka „francuskiego i Niżnego Nowogrodu” była również zjawiskiem niemal wszechobecnym, zwłaszcza wśród burżuazji, biednych kupców itp. To właśnie w tych kręgach francuskie słowa często przekształcały się w coś bliższego rosyjskiemu uchu. Były też wymiany. Na przykład wyrażenie „pełna perdymonokla” w znaczeniu „wyjątkowo mnie zdziwiło” ma rosyjski odpowiednik. Na ten sam stan wskazuje fraza „wypadło oko”. Oczywiście prawdziwe oko nie może wypaść z zaskoczenia, ale szkło włożone do oczodołu jest łatwe.