"Houston, mamy problem" - to zdanie można znaleźć w książce, usłyszeć w filmie lub piosence, a w mowie potocznej jest mocno ugruntowane. Jednak nie wszyscy znają pochodzenie tego słynnego już wyrażenia.
„Robinson Crusoe na Marsie”
Podróże na inne planety od dawna ekscytują umysły ludzi. Filmy o przygodach astronautów zaczęto kręcić już w XX wieku, choć ówczesne technologie nie pozwalały jeszcze, tak jak dzisiaj, pokazać barwnego i rzetelnego obrazu innego świata. Jednak początek eksploracji kosmosu podsycił zainteresowanie science fiction i dał filmowcom silną zachętę do rozwijania tego tematu w swoich pracach. Film „Robinson Crusoe na Marsie” powstał w 1964 roku. Opowiada o locie dwóch astronautów na Marsa. W trakcie nieudanego lądowania ginie jeden z odkrywców Czerwonej Planety, a komandor Chris Draper pozostaje w pustynnym świecie tylko w towarzystwie małej małpki, która z nim leciała. Ale człowiek nie rozpacza i rozpoczyna walkę o przetrwanie. To właśnie w tym filmie po raz pierwszy usłyszano zdanie „Houston, mamy problemy”, które później stało się powszechnie znane.
Zaginiony
W 1969 roku ukazał się kolejny film o podróżach kosmicznych, Lost. Opowiada historię amerykańskich astronautów, którzy po zakończeniu misji w wyniku wypadku utknęli na orbicie z ograniczeniem tlenu. Podczas gdy ludzie w kosmosie próbowali przetrwać, NASA pospiesznie opracowała metody ich ratowania. W rezultacie, przy zaangażowaniu statku kosmicznego ZSRR, uratowano dwóch astronautów. Lost zawierał także „Houston, mamy problem!”
Apollo 13
Jednak naprawdę słynny apel do Houston stał się po powrocie na Ziemię astronautów z załogowego statku kosmicznego Apollo 13. Z powodu wybuchu zbiornika z tlenem i serii kolejnych awarii astronauci utknęli na statku z ograniczonym zapasem tlenu i wody pitnej. NASA nie miała jasnego planu ich ratowania, a wszystkie pojawiające się sytuacje awaryjne były rozwiązywane przez specjalistów agencji kosmicznej w czasie rzeczywistym. Zwrot „Houston, mamy problem” wypowiedział jeden z członków załogi, informując Ziemię o awarii. Lot Apollo 13 miał miejsce kilka miesięcy po wydaniu Lost, więc astronauta mógł powtórzyć to, co powiedział jego „koleg”, gdy znalazł się w podobnej sytuacji. Niemal katastrofalna misja Apollo 13 posłużyła za kanwę filmu o tej samej nazwie, który opowiada o odwadze astronautów, profesjonalizmie i poświęceniu pracowników NASA. Na tym zdjęciu zauważono również apel do Houston, który już rozpoczął swój marsz przez planetę.