Plotka głosi, że tradycyjne jarmarki miodowe w stolicy mogą zostać odwołane. Jednak według prezesa związku pszczelarzy te obawy miłośników pszczelarstwa są daremne.
Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin odwołał coroczne targi miodu, które w 2004 r. wprowadził poprzedni burmistrz Jurij Łużkow, zapalony pszczelarz i wynalazca jednego z przepisów na miód pitny. Ściślej mówiąc, straciło swoją moc sześć dokumentów administracyjnych dotyczących tych wydarzeń, w tym zarządzenie rządu moskiewskiego z dnia 13.02.2004 r. „W sprawie przygotowania i przeprowadzenia dorocznych ogólnorosyjskich targów miodu i produktów pszczelarskich”.
Od kilku lat pszczelarze handlują miodem w serwisach, które udostępniali im na preferencyjnych warunkach. Reklamę częściowo prowadziły władze, władze również pomogły w organizacji. Teraz pszczelarze sami za wszystko zapłacą, a także sami będą szukać miejsc do trzymania.
Do tej pory pszczelarze odbywali wiosenne i jesienne jarmarki miodu w Manege, w Gostiny Dvor, w parkach „Kolomenskoye” i „Caritsino”. Miłośnicy miodu z całej Moskwy gromadzili się tam, aby kupić produkty pszczelarskie.
Teraz zdecydowano, że nie ma dla nich miejsca w Manege, ponieważ powinien on stać się ośrodkiem kulturalno-oświatowym, a te jarmarki nie należą do sztuki. Ponadto w ostatnim czasie na tych imprezach handlowano również towarami niezwiązanymi w żaden sposób z pszczelarstwem, jak informują przedstawiciele Departamentu Kultury. Sprzedaż miodu jest również odwołana w Caricynie, gdzie targi ingerowały w parking dla gości.
Jednak targi były i będą się odbywały, ponieważ zarządzenie burmistrza Moskwy o zniesieniu odpowiednich aktów prawnych nie anuluje samej imprezy. Tak mówi Arnold Butov, prezes Rosyjskiego Narodowego Związku Pszczelarzy.
Najprawdopodobniej jesienią 2012 r. miodowe targi odbędą się w międzynarodowym centrum wystawienniczym Crocus Expo, pod którego kierownictwem Rosyjski Narodowy Związek Pszczelarzy podpisał umowę.