„Dziesięć” we współczesnym kinie odgrywa ważną rolę. Liczba ta pojawia się w tytułach wielu filmów i seriali, głównie amerykańskich, ale są wśród nich także filmy radzieckie.
Filmy radzieckie
Istnieje film Stanislava Govorukhina „Dziesięć małych Indian”, który powstał na podstawie powieści Agathy Christie i jest obecnie uważany za kultową powieść detektywistyczną. Ten obraz opowiada historię dziesięciu przestępców, którzy w swoim czasie uciekli przed wymiarem sprawiedliwości, ale nie uniknęli linczu na odległej wyspie. Tajemniczy „sędzia” wydaje dziesięć wyroków śmierci, ale jego tożsamość do końca filmu pozostaje nieznana.
Kolejnym filmem radzieckim w tej kategorii jest Dziesięć lat bez korespondencji. Jak na ironię, ten obraz mówi również o linczu. Akcja filmu toczy się po wojnie, kiedy powracający z frontu główny bohater wyrusza za wszelką cenę zemścić się na donosicielu, z którego podczas stalinowskich represji zastrzelono jego ojca.
Obrazy zagraniczne
Liczba „dziesięć” jest również obecna w wielu amerykańskich komediach młodzieżowych. Na przykład film Dziesięć powodów mojej nienawiści z 1999 roku opisuje standardowy problem nastolatków: ojciec nie pozwala swojej córce umawiać się z chłopakiem, ale jest gotowy na ustępstwa, jeśli znajdzie chłopaka dla swojej siostry, która nie jest tym zainteresowana. Warto zauważyć, że niektóre tytuły w filmie są zapożyczone ze sztuki Szekspira „Romeo i Julia”.
Dziesięć brudnych czynów to także amerykańska komedia młodzieżowa, ale z zupełnie inną fabułą. Główny bohater filmu będzie musiał popełnić dziesięć nie najczystszych i wysoce moralnych czynów w ciągu jednej nocy, jednak wcale nie dla zabawy - może to pozwolić mu pomóc przyjacielowi, zdobyć dziewczynę i dodać do jego popularności.
Ale film „Dziesięć lat później” nie jest już komedią młodzieżową – ten film opowiada o spotkaniu absolwentów, które odbyło się dziesięć lat po ukończeniu szkoły. Alkohol i zabawa płyną jak rzeka, a stara miłość może błyszczeć nowymi kolorami. Co z tego wyniknie, możesz się dowiedzieć tylko oglądając cały film.
Jednym z najstarszych filmów z dziesiątką w tytule jest film Dziesięć Przykazań z 1956 roku. Obraz opowiada o biblijnych opisach życia Mojżesza: jego narodzinach, latach dorastania, tablicach przymierza i legendarnym exodusie Żydów z ziem egipskich.
Jeśli chodzi o bajki, to tam też okresowo spotykane są imiona z „dziesiątką”. Na przykład „Jak dziecko nauczyło się liczyć do dziesięciu” lub „Gotowana kura i dziesięć kaczątek” Marshaka. Ale wśród wyświetlanych bajek najbardziej znany jest miniserial „Dziesiąte królestwo”, w którym życie współczesnego Nowego Jorku splata się z krajem dziewięciu królestw.