Myśl o zbliżającym się końcu świata od tysięcy lat porusza umysły wielu ludzi. Rozmawiali i pisali o nim na długo przed nadejściem chrześcijaństwa i objawieniem Jana Teologa. W ostatnich latach pytanie „Kiedy nastąpi koniec świata?” występuje częściej niż kiedykolwiek. A ludzie coraz uważniej studiują starożytne proroctwa i wpatrują się w rozgwieżdżone niebo.
Ludzkość już raz doświadczyła straszliwej katastrofy, która zniszczyła prawie całą populację Ziemi. Do czasów współczesnych dotarły rozproszone legendy i legendy o tym, jak cywilizacja, która osiągnęła dość wysoki poziom rozwoju, zginęła z dnia na dzień w wyniku potwornego kataklizmu. Najbardziej znanym i rozpowszechnionym mitem wśród różnych ludów jest mit o potopie. W niektórych legendach potop jest ogromną falą, która przeszła przez najwyższe góry, w innych - stopniowo napływającą wodą, która zalała rozległe terytorium. We wszystkich legendach przetrwała jedna pobożna rodzina, o której z góry ostrzegali bogowie. Dla wszystkich innych ludzi potop był końcem świata.
Eschatologia maluje potworny obraz początku końca: gigantyczne tsunami, trzęsienia ziemi, huragany, erupcje wulkanów, a dla tych, którzy przeżyją - długa zima, głód i epidemie. Wierzący dowolnej denominacji postrzegają apokalipsę jako nieuniknioną, ale konieczną procedurę przed przejściem do lepszego świata. Są ludzie, którzy z zainteresowaniem czekają na Armageddon, jako najbardziej ambitny show i planują zająć miejsca w pierwszym rzędzie, a alarmiści z przerażeniem patrzą na kolejny przewidywany termin.
W ciągu ostatnich 2000 lat istniała ogromna liczba rzekomych krańców świata, a od końca XIX wieku proroctwa spadały ludziom na głowy nieprzerwanym strumieniem: 1874, 1900, 1914, 1918, 1925 itd.., aw 1999 roku spodziewano się 13 sztuk z krańców świata. XXI wiek nie pozostaje w tyle za poprzednim stuleciem pod względem liczby apokalipsy. W pierwszej dekadzie jest około 30 Armagedonów.
Bliski koniec świata ma nastąpić w grudniu 2012 roku. To najbardziej nagłośniony koniec świata w historii eschatologii. W dniu przesilenia zimowego (21.12.2012) kończy się kolejny cykl kalendarza Majów, który rozpoczął się w 3114 rpne. NS. i trwał 5125 lat. Zgodnie z ideami starożytnych Majów, w tym dniu nadejdzie koniec „Piątego Słońca”. Będzie naznaczona globalnymi kataklizmami, które zmiotą całą ludzkość z powierzchni Ziemi.
W 2018 roku Apokalipsa powinna nadejść z powodu wojny nuklearnej (proroctwo Nostradamusa). 2036 - zderzenie z Ziemią Apophis, asteroidy o średnicy około 300 metrów. 2060 - obliczenia Izaaka Newtona oparte na księdze proroka Daniela. 2892 - przepowiednia mnicha Abla.
Pozostałe krańce świata nie mają mniej lub bardziej dokładnych dat. Oczekuje się, że w ciągu najbliższych 50 lat przebudzi się superwulkan. W wyniku erupcji dym i popiół na kilka lat ukryją Ziemię przed promieniami słonecznymi, co doprowadzi do śmierci całej flory i fauny.
W tym samym okresie może dojść do gwałtownej zmiany biegunów magnetycznych i być może geograficznych, w wyniku czego planeta na pewien czas utraci swoje pole magnetyczne. Inwersja jest niebezpieczna, ponieważ podczas braku pola promieniowanie kosmiczne może dotrzeć do powierzchni Ziemi i zabić całe życie na planecie.
Kolejna prognoza dotyczy globalnych zmian klimatu: ocieplenia lub ochłodzenia. W przypadku ocieplenia lodowce i czapy polarne mogą całkowicie się stopić, a większość lądu zostanie zalana. W przypadku zimna rozpocznie się nowa epoka lodowcowa, wiele gatunków zniknie, a ludzkość, jeśli przeżyje w takich warunkach, zostanie cofnięta do epoki kamienia przez rozwój.
Za 5 miliardów lat Słońce zamieni się w czerwonego olbrzyma, kilkakrotnie powiększy się i wchłonie pierwsze 3-4 planety. Tak więc, zdaniem naukowców, Apokalipsa jest nieunikniona, możemy mieć tylko nadzieję, że wydarzy się w bardzo odległej przyszłości.